mam nadzieję, że ten Świąteczny czas
upływa Wam w rodzinnej, pachnącej choinką i piernikiem atmosferze:)
w tym roku przed świątecznie, jak nigdy miałam trochę czasu i chęci na zrobienie kilku dekoracji…
ale dopiero dzisiaj na zrobienie ich zdjęć:)
pierwsza to prezent dla dzieci…kolaż z ich zdjęciem na książce pod szklanym kloszem:
udało mi się kupić w tym roku na giełdzie staroci drewniane narty:
gdzieś tam upolowałam sanki,
a z grudniowego Festiwalu Przedmiotów Artystycznych
wróciłam z uroczą króliczką i cudną Tildą:
w internecie znalazłam inspiracje na filcowe choinki…jedna większa:
druga mniejsza:
i kolejna z kółek wycinanych ze starej książki:
i w dosłownie ostatniej chwili pokusiłam się na cotton balls…
i nie żałuję…bo są cuuudne...zwłaszcza wieczorem zapalone:)
i na koniec jeden ze świeczników adwentowych…ten w krawieckiej szufladzie…
w tle fragment nieukończonej galerii moich zdjęć:)
zapomniałam jeszcze o kolejnym i o wiankach, ale i tak pewnie Was tą ilością zdjęć zanudziłam...
miłego świątecznego wieczoru:))