czwartek, 25 listopada 2010

holtzowo...:)



ta blejtramowa zawieszka to wynik kolejnej fascynacji,
która trwa od dawna......Timem Holtzem:)

w roli głównej
blejtramiki w różnych wielkościach...
między innymi dzięki Kochanej 2:16  - już teraz wiesz do czego mi były potrzebne:)
papier i taśmy holtzowe
oraz żelastwo różnego, przeważnie rzeźnickiego pochodzenia:))












do tej pracy do pomocy przy wierceniu zaangażowałam Piotra,
który się śmieje, że niedługo
wartsztat ślusarsko - spawalniczy będzie mi potrzebny:))
oj przydał by się!!:))
a na razie rozglądam się za stołem stolarskim...:)

buziaki:)***


wtorek, 23 listopada 2010

kolażowo...



dzisiaj dwa kolaże...

pierwszy kolaż na trzy wyzwania:))

dwa wyzwania na CI:
wróciłam do Słoika #9 - Przepis na szybki kolaż...
powstał z dwóch numerów gazet :
wrześniowego ELLE i  sierpniowego TRENDY

ma(ł)pujemy co chcemy chodziło o samodzielne znalezienie mapki
 w jakiejkolwiek gazecie i zrobienie według niej pracy

trzecie wyzwanie to był przypadek...
kolejna strona
Art journala na SP - Mój dzień powszedni...
czy aby to na pewno przypadek??:))




 kolaż inspirowany pracami niezrównanej 2:16 :)







i mapka z Trendów,  wg której powstał :



drugi kolaż to wyzwanie zaproponowane przez Cynkę...
z zestawu Poka Poka
miałyśmy zrobić kolaż z naszego rzeźniowego,
zakupowego spotkania:)
TU kolaż Cynki,  TUTAJ Michelle

a to mój:



pozdrawiam cieplutko w tą zaokienną zgniliznę:)***


sobota, 20 listopada 2010

odważyłam się...i zegarkowo...



ostatnio coś nie mogę zdążyć na słoikowe wyzwania na CI...:)
wyzwanie zeszłotygodniowe - ODWAŻ SIĘ...
no i się odważyłam...zalterować książkę...
od dawna o tym marzyłam zafascynowana bookami Finn...
Słoik dał mi kopa...ale nic nie szło po mojej myśli...
nie będę marudzić, bo koniec końców udało mi się uratować to co spaprałam,
 ale kilka razy byłam bliska wyrzucenia wszystkiego do kosza...
efekt trochę odmienny od zamierzonego...
praca wpisała się również przypadkiem na inne wyzwanie...

mimo najszczerszych chęci,
zdjęcia nie oddają do końca rzeczywistych kolorów...
zwłaszcza cudnego efektu glimmer mistów...
to mój kolejny zachwyt koronkowo-żelazny...
dla którego tracę ostatnio głowę:)










i okładka:






i na koniec znowu się chwalę...
taką cudną bransoletkę
sprezentowała mi jeszcze urodzinowo  prze zdolna  Decomania:




Ania wie, że bransoletka to moja ulubiona biżuteria...
na lato zamówiłam u niej takie gorące cudo:



a teraz mam coś na chłodniejszą i bardziej szarą porę:)

jeszcze raz dziękuję Kochana!!:)))





czwartek, 18 listopada 2010

pięć razy kobiecość...



trzeba było użyć płótna i jakiś metalowych elementów...
powstał mini album...ze starymi pocztówkami...

płóciennym grzbietem
zafascynowałam się już jakiś czas temu u Cynki 








zarówno na okładce, jak i na każdej stronie
oprócz koronek
jakieś części zegarkowe :












dziękuję, że do mnie zaglądacie
i tym samym dopingujecie do dalszego działania:)):***



wtorek, 16 listopada 2010

sobota...:)


w minioną sobotę miało miejsce kolejne poznańskie spotkanko
sponsorowane przez literkę "G" :)
prześwietna relacja z tego wydarzenia TUTAJ...polecam...autorstwa Michelki:)

na wymiankę przygotowałam mini blejtramik 10 x10 cm
z Gorsetem, Guzikami i Gazetą i bilecikiem Giggle,
który dostał się Duni:)









sama wylosowałam zakładkę od Joanx:




dla mnie, Cynki i Michelle sobota to był również dzień zakupów...
przed spotkaniem wybrałyśmy na poznańską giełdę staroci do Starej Rzeźni:)
humor nas nie opuszczał, pomimo deszczowej pogody...



moje cuuudne łupy:







w ramach przyjaźni pamiątkowe zdjęcie...:)))



Kochane babeczki... dziękuję za świetną zabawę 
i poproszę takie spotkanka częściej!!:)))


sobota, 13 listopada 2010

wspomnienie i królowa...


praca na dwa wyzwania:

przedstawiłam już to zdjęcie TUTAJ...
nie chciałam się z nim  powtarzać, 
ale dwa dni szukałam pewnego innego
i niestety go nie znalazłam:(( 
miałam być królową balu...w przedszkolu:)

wpis w innym klimacie niż tamten ...
chociaż wyrażający to samo...








miłej soboty...
ja lecę na poznańskie spotkanko:))





piątek, 12 listopada 2010

wymiana i prezent:...)



na potrzebę kolejnej papierowej wymiany,
organizowanej przez LaWendula
powstał tag i zakładka:)

motyw na tagu zdublowany z TEGO ATC...
 tak mi się motyw spodobał, że miałam ochotę na jeszcze raz:))



 pokochałam alkohole:


nie do końca stopione UTEE:





i zakładka...
już dawno miałam ochotę na coś w wersji czarno - białej:







do tego jeszcze garść różnych przydasi, których znowu zapomniałam sfotografować:)

a takie dobroci przyleciały do mnie z Kanady:



z prześlicznymi wisiorkami zrobionymi przez Lisę:



szczególnie ten:)



i na koniec coś, co spowodowało,
że łezka w oku mi się zakręciła...

Miszelkowy album zrobiony dla mnie
z dwóch, tegorocznych pobytów u mnie ...

w roli głównej:
fauna i flora na mojej działeczce:))













 to tylko kilka zdjęć...album ma 26 stron 
i myślę, że Michelka w całości przedstawi go u siebie:)

dla mnie ten prezent ma szczególne znaczenie...
żadne zdjęcie nie odda uroku tego albumu 
i tego co czuję, gdy przesuwam po nim palcami kilka razy dziennie:)
Kochana jesteś the BEST!!!:***