w ramach kolejnej literowej wymiany KGMiP...tym razem na "P"
i na fali białego wpisu do białego albumu AA powstała
biała płócienna okładka pamiętnika (journala)...
nareszcie udało mi się zrobić coś, jak to nazywam niepokornego,
a nie wymuskanego...bez przekładania po raz piąty i dziesiąty...
a nie wymuskanego...bez przekładania po raz piąty i dziesiąty...
podarłam...przyłożyłam...przetransferowałam...pozszywałam i przykleiłam...
prosto i przyjemnie:))
prosto i przyjemnie:))
pamiętnik dostał ubranko w postaci paryskiego pokrowca z paskiem...:)
a trafił do...Cynki:)))
Kochana, czekam na pierwszy wpis:)))
ja wylosowałam pierścionek od Trzpiota..
niestety zapomniałam mu pstryknąć fotki,
ale u niej na blogu jest wiele pięknych do podziwiania:))
i jeszcze Cynkowe pudełeczka...jak i zdjęcie:))
mnie przypadło pierwsze z brzegu : Pewności:)
na spotkanku poplotkowałyśmy i potransferowałyśmy
niestety nie zabrałam aparatu, więc relacji nie będzie...
buziaki:))
14 komentarzy:
TAAAAAAAAAAAAAAAK:D!!!!!!!!!!!!!!!!
MÓJ CI ON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:***
Super ! moje klimaty
pozdrawiam
Ag
Piekny
Pamiętnik Piękny i Pokrowiec Paryski również!!!
Prześliczny komplet :)
cudna okładka! uwielbiam Twoje róże :)) a z tym pokrowcem to już pełnia szczęścia :))
Cuuuuudooooo!!!!!
notes marzeniowy!
piękności ^^
Always such a delight to visit you.Have a great week.
Hugs,
Marie
Urocza okładka a pokrowczyk sprytny ;)
bardzo, bardzo mi się podoba :)
beautiful! just gorgeous!
Piękny ... tylko tyle powiem
Prześlij komentarz