pisałam ostatnio, że dokładnie 5 lat temu zakochałam się w czcionkach drukarskich
i miłość ta nigdy nie osłabła...
wróciłam znowu do nich, ale tym razem w wersji drewniano-metalowej...powstały inspiracyjne zawieszki na ulubionych starych dechach...jako, że w tym roku byłam na warsztatach stolarskich i obyłam się nareszcie z elektronarzędziami, drewienka docięłam sama:)
niektóre literki wylutowałam na filigranach, niektóre w kasztach zalanych ice resin:)
przygotowuję już ofertę warsztatową na kolejny rok...chciałabym zacząć w marcu...
będzie gorąco...od lutowania i...wosku:)
miłego dnia
buziaki:)*
4 komentarze:
Zawieszki są niebywałej urody - jestem nimi zauroczona :)
Przepiękne!!!
Świetne!!! Skąd są te kawałki drewna bo mają bardzo ciekawy kształt? Można się spodziewać takich warsztatów na DWC?
Dicappo, drewno ze starych skrzyń...tak, planuję ten warsztat na DWC, ale deska będzie raczej prosta, jak na warsztatach właśnie ogłoszonych w Gdańsku:)
Prześlij komentarz