piątek, 11 marca 2016

o łańcuszku, wyszukiwaniu obrazem i biżu cd...:)


kupiłam kilka łańcuszków za oceanem...ale jeden szczególnie skradł moje serce...oczywiście najdroższy, choć na taki nie wygląda...ma duże oczka, choć jest lekki i filigranowy...chciałam sprawdzić w sieci, czy gdzieś taniej i bliżej go nie można nabyć...wyszukiwanie obrazem dało taki rezultat...


noooo...gęba mi się uśmiechnęła na ten widok...
teraz wiadomo dlaczego dla mnie jest najpiękniejszy:)
ale łańcuszka nie znalazłam:(


 a wygląda tak:





nie poleżał nawet dnia..upięłam go z częścią stareńkiego różańca...kocham go miłością wielką:)











upięłam jeszcze jeden wisior z różnych części i kolejnego kawałka łańcucha, 
tzw. book chain:












tak się składa, że cudnie wyglądają razem:




buziaki:)*






4 komentarze:

Meis Ideis pisze...

O rany, jakie pięknie to skomponowałaś. Cudne.
pozdrawiam,
Marta

Francesca i jej wolna chwilka pisze...

Cudnie wyglądają razem. Mogłabym taki nosić na co dzień i od święta.

IWA pisze...

I to jak cudnie!

Koraliki Beaty pisze...

cudo cudo