niedziela, 6 marca 2016

ART 7



jak wczoraj obiecałam, dzisiaj kolejna zawieszka...ta okładka powstała już ponad tydzień temu, ale nie mogłam zdecydować się na tło...miało być płócienne, ale się nie komponowało...idealnie za to współgrała z nią stareńka, czarna ramka...
w ogóle nie miałam szczęścia do tej zawieszki...stale się przeobrażała, bo stale coś nie tak...ostatecznie wygląda tak:










wylutowana blaszka z wybitymi literami...napis miał być inny, ale okazało się, 
że niestety nie mam już litery "Y", bo się zużyła:(




kawał blachy tak zardzewiały, że musiałam się obchodzić jak z jajkiem, żeby się nie rozpadł w rękach:)








następnym razem wracam z wisiorami, 
a w między czasie przygotowuje oferty warsztatowe...:)


buziaki:)




6 komentarzy:

dekoMagJa pisze...

Świetna i jeszcze z siódemką :-)
Pozdrawiam

Matilde pisze...

Ozdoba jedyna w swoim rodzaju - po prostu z duszą :)

Tapeva pisze...

Love it! So fragile and so serious at the same moment!

petra bluszcz pisze...

Szukam określenia na Twoje prace i sama nie wiem. Są trochę mroczne, może dekadenckie. Na pewno zastanawiające... i rewelacyjne :)

Francesca i jej wolna chwilka pisze...

Piękne dzieło stworzyłaś! Podziwiam bez końca!

Astrid Maclean pisze...

Amazing piece once again, I love how you incorporated the word ART!