u Guru...:)
należało stworzyć wpis ze słowami, bądź też zdaniami,
które trzeszczą, szumią i plączą język...
do journala dołączone były teksty...ale poległam...wybrałam swój...
dobrałam na tyle swojskie klimaty, że zrobiłam go jak dla mnie w rekordowym czasie...
mało tego...wyszedł dokładnie taki, jak chciałam...co mi się rzadko zdarza:)
może dlatego, że poszłam na żywioł i dałam się ponieść...?:)
miłego tygodnia:)
buziaki:)
14 komentarzy:
<3 mega czad!!!!!!!!!!
Wooow!!
it`s cool!
super Ci idzie pójście na żywioł:D!
No i pięknie Cię poniosło kochana :)
Piękne!!!!!!!
Jeeeeeeeeeeee :D
Bardzo się cieszę, że poszłaś na żywioł i poniosło Cię tak wspaniale :*
świetne , i te trzpiotki ;)
O kurcze, super!!! Trochę się obawiam tego tematu a Ty prosze jak super sobie poradziłaś. Boski wpis!!!
piękne!
amazing pages you have created dear Guriana ... they draw me in ... really wonderful!
oxo
wiesz jak ja kocham takie wystrzałowe trzpiotki... ;)
ile tu się dzieje. i jak wszystko się ładnie razem trzyma.
Fantastic work Guriana!!!
Beautiful mixed-media!
Prześlij komentarz