po raz pierwszy, bo powstały dwie prace...:)
dzisiaj widelec maltretowany i delikatnie mediowany
tuszami alkoholowymi podczas ostatniego pleneru...
tuszami alkoholowymi podczas ostatniego pleneru...
skończył docelowo na okładce nowego journala, na stareńkiej okładce od książki...
muszę się przyznać, że okładka powstała przypadkiem...
przy okazji mediowania kawałka papieru do zupełnie innej pracy:)
poczyniłam już nawet pierwszy wpis, ale to innym razem:)
buziaki:)
21 komentarzy:
Wunderschön!!!!
Liebe Grüße
Ursula
Fantastyczny efekt. Bardzo mi się podoba.Uwielbiam takie "starocie " Pozdrawiam
Były łyżeczki, teraz widelec :) A ja się napatrzeć na te cudeńka nie mogę ;)))
This is an awesome creation, Guria! Just fantastic!
Have a great day :-)!
Hugs,
Julia
Niesamowicie ciekawie to wygląda!
uwielbiam twój styl i oryginalność
Love the inclusion of old metal and this fork looks super.
cudna okładka, a widelec bombowy!!!
biedny widelec.... :D
niesamowita ta okładka!
cudna okładka, aż chciałoby się taki art journal nosić ciągle przy sobie :)
Świetne ! uwielibam Twoje łyżki i widelce :)
pozdrawiam
Ag
Ładną fryzurę ma ten widelec!
What a beautiful journal, dear Guria,
The paper you made is fantastic- LOVE it.
Hugs,Dorthe
świetny widelcowy efekt
suuuper widelec :D, a te sukienki to w Twoim wydaniu kompletna masakra (pozytywna oczywiście;), już dawno tu nie byłam, a ominęło mnie tyle cudowności
Świetny ten widelec :) Okładka wyszła przednio!
Pozdrawiam!
szalenie mi się podoba!
Fantastyczna okładka! Widelec jest idealny :)
love your work! beautiful and very inspiring....Pam
Niezwykła praca, ale mnie szczególnie urzekło puszka po makreli;) i jeszcze takie prywatne pytanie gdzie można znaleźć mail do Pani?
bardzo dziękuję :)
mail pokaże się po kliknięciu w mój awatarek:)
Prześlij komentarz