ta shadowboxowa ramka jest dopełnieniem aranżacji mojego kąta z pracami...
właśnie nie wiem jak je nazwać...ale ich wspólnym elementem są różne...części ciała...:)
tym sposobem wykorzystałam wszystkie skorupy jakie posiadałam...dzięki Belladonnie:)*
ramka miesiąc czekała na wenę...może nawet nie na wenę, co na rozwiązanie techniczne...
kupiona jako koszmarek w sklepie typu wszystko za 5 zł....
18 komentarzy:
Super kompozycja. Bardzo mi się podoba :) Zapraszam na Candy u mnie :) http://www.miriamart-decu.blogspot.com/2013/02/candy-w-dolinie-marzen.html
Patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę!
ach jak pięknie :)
zaszyłabym się w tym Twoim kącie:-)
PIĘKNE!!! niezwykle ujęłaś te wszystkie skarby w ramy!
Kompozycja mega ciekawa i choc mieszane uczucia miałam co do owych części ciała - wydawalo mi się to zbyt dramatyczne, to całość u Ciebie wygląda wspaniale!!! Cudnie!
That's a fabulous creation, Guria! I love all the vintage finds you've used.
Hugs,
Julia
Genialne!
Troszę czekała i się doczekała - jest idealnym przykładem na to, że pośpiech nie popłaca ;)
świetne :)
Takie to wszystko psychodelicznie, troszkę przerażające, awangardowe i... strasznie mi się podoba :D
Pozdrawiam!
Nie ma to przyjść do Ciebie moje zbolałe oko uspokoić - cuda cuda!!!!
Pięknie :)
Rewelacja!!!
Ślę ciepłe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka.Pięknych chwil życzę!
*
Peninia ♥
jejku, to jest cudowne i te części ciała mrrr, świetnie wszystko skomponowane!
Szokująca sztuka! Podziwiam, Gurianko- zrobiłaś to ze smakiem:)
ooo and your ART creation is also WOW!
oxo
Bardzo wyrazisty ten Twój kącik w całości ;)
Prześlij komentarz