kolejny wisior powstał ze zdjęciem, podklejonym pod kaboszonem...nie lubię robić zdjęć produktowych, a ten wisior mnie wykończył, ze względu odbijające się światło pod każdym kątem...jestem fanką światła zastanego, a przy takiej fotografii, to nie zawsze się niestety sprawdza...dzisiaj tylko 2 fotki nadają się do pokazania:
z kamieni oczywiście labradoryty, choć i inne już czekają w kolejce
skoro mało fotek, to pochwalę się jeszcze nabytkami biżuteryjnymi z różnych: "staroci"...będę je wplatać w wisiory...
w środku najnowszy - różaniec z koralikami z masy perłowej, na których cudnie widać upływ czasu
w ramach oddechu biżuteryjnego, dzisiaj dziergałam prace mixed-mediowe z elementami lutowanymi:)...o nich następnym razem:)
buziaki:)
2 komentarze:
Fabulous, love it!
Piękny wisior, ma swój klimat, mówisz że ciężko zrobić fotkę , a próbowałaś zrobić zdjęcie bombce akrylowej ?? to wymaga cierpliwość ;)
Prześlij komentarz