niedziela, 23 sierpnia 2015

zarażona encaustycznie...:)


w zeszły weekend Kasia dała się namówić 
i podzielić swoim warsztatem w technice encaustycznej...
cały weekend wosk się grzał i lał, 
a my z wypiekami, czasem z nieprzytomnym już wzrokiem słuchałyśmy i eksperymentowałyśmy:)


mój najpierwszy eksperyment 20x20cm:
























jako, że warsztaty odbyły się w okolicznościach przyrody dalej powstał dyptyk 
w małym formacie 15x15 z zatopionymi owadami
 (oczywiście znalezionymi już martwymi) :


































finałową pracę zanim pokażę muszę jeszcze dopieścić...
bo zarażona, oczywiście już zamówiłam narzędzia i materiały...

to była cudna przygoda...jeszcze raz dziękuję Kasiu:)*

buziaki:)*


1 komentarz:

Unknown pisze...

Intrygująco to wygląda, a coś bliżej opowiesz o tej metodzie? Pozdrawiam Dora