wiem, że miało być sypialniano…
ale chciałam szybko podzielić się czymś z Wami:)
tym razem nie zdobyczami, ale rzeczami niezwykłymi,
jakie można napotkać buszując po miejscach opuszczonych…
zwłaszcza pofabrycznych…i proszę nie pytajcie gdzie to jest, bo na prawdę nie mogę zdradzić:)
moje serce skradły trzy rzeczy…
nieziemskie stoły kreślarskie…
ramiona w dalszym ciągu chodziły jak po maśle:)
szafeczka na karty obecności…
żeby zrobić zdjęcie musiałam ja wytargać spod drzwi, które ją przywaliły...
żeby zrobić zdjęcie musiałam ja wytargać spod drzwi, które ją przywaliły...
serce mi pękało, że musiałam ją zostawić:(
i cudna metalowa szafa pełna papierzysk
wzięłabym tak, jak stała...z całą zawartością…nic bym nie zmieniła:)
może jeszcze inne...
papierzyska…dokumenty...
Continental po przejściach…
już bym go w ogrodzie zaaranżowała:)
jak również ten wózek
i drabkę metalową:)
skrzynki, skrzyneczki do wyboru….
może komuś…tralki?:)
i morze fiolek…menzurek...karafek…próbówek...
no dobra, przyznam się, że wzięłam kilka drobiazgów…
co się zmieściły w kieszeni i torebce…
i dwie małe próbówki…
wszystko z czasem zobaczycie w moich pracach…
a probówki już znalazły swoje miejsce…:)
i dwie małe próbówki…
wszystko z czasem zobaczycie w moich pracach…
a probówki już znalazły swoje miejsce…:)
buziaki:)*
10 komentarzy:
Rewelacyjne zdjęcia! Czarno białe zdjęcie z szufladami przypomniało mi motyw z filmu "Kingsajz" ... :)
AaaaaaaaasCUDA!!!!!!!!!!!!!!!!
No to cos jak relacja z raju...piekne zdjecia.
Jak kadry z jakiegoś horroru- stara fabryka w której zginęli przodownicy pracy.... fantastyczne miejsce-ja bym tam przyjechała przyczepką- mozna? ;))) pozdr
Takie miejsca są magiczne, a Twoje zdjęcia tylko spotęgowały tę magię :)
To chyba jakiś sen, gdzieś Ty była, same rarytasy, tylko zazdraszczam :-)
Nikt mi nie zabroni spytać: a gdzie to??? co prawda odpowiedzi się nie spodziewam, ale zawsze można spróbować :D A właściwie to może dobrze, że nie wiem bo pewnie gotowa byłabym posunąć się do jakiegoś czynu zabronionego prawem by wejść w posiadanie takich "drobiazgów"... miejsce magiczne... choć niejeden by się w głowę postukał przysłuchując się naszym zachwytom :D
niesamowite!
i jak pięknie sfotografowane :-)
Serce mi się kraje na widok tych dokumentów, bo ja archiwistą z zawodu jestem... Zdjęcia i przedstawione na nich rzeczy, to istne skarby! Piękne!
Pozdrawiam!
To Poznań? Rzeźnia?
Prześlij komentarz