piątek, 3 września 2010

śmieciuchowy wpis i top 10...:)


dzisiaj pierwszy wpis -  śmieciuchowy w moim moleskinowym art journalu,
 z opisanego TU niedawno cudnego warszawskiego spotkanka:)
wszystko, za wyjątkiem zdjęcia czarno-białego po prawej(z netu), zostało skrzętnie zebrane podczas tego wyjazdu...
paragony zakupowe...wycinki z ulotek...nawet szary papier to torba zakupowa z księgarni:)







 jeszcze...
 zostałam zaproszona  przez Jamajkę do zabawy w "Lubię" - więc grzecznie odpowiadam:
mój top 10:
1. dotyk...pozwolicie, że  w tym punkcie nie będę się rozwodzić...:))
2. muzyka..towarzyszy mi zawsze i wszędzie:)
3. podróże...te większe i te mniejsze...nie koniecznie na koniec świata:)
4. lato i natura...jestem raczej z tych ciepłolubnych...weeekend na działce...to jest to:))
5. wszelkie craftowe działania...nie potrafię nic nie robić:)
6. słodkości...jestem straszny łasuch i zawsze konkret muszę zagryźć czymś słodkim:(
7. styl vintage i retro...kocham starocie w każdej formie:)
8. brąz i wszelkie odcienie beżu...to chyba widać:)
9. herbata...obowiązkowy napój niezależnie od pory roku:)
10. książka i film...to chyba jak każdy:)... ostatnio film mniej, za to połykam książki głównie w drodze do i z pracy... a na tapecie mam dzięki Michelle "Tysiąc dni w Toskanii"...polecam, bo jest rewelacyjna:)


zabawa już jakiś czas krąży,
więc wszystkich chętnych zapraszam do uchylenia rąbka tajemnicy o sobie:)

i na koniec:
otworzył podwoje kolejny sklep scrapowy...scrapki.pl
ja już się zdążyłam spłukać...
 na ich blogu również podwójne Candy...:)

Buziaki:)))



6 komentarzy:

Tusia Lech pisze...

Wpis jest przeboski!!! Uwielbiam "śmieciuchowo"-koronkowe prace, a już w szczególności ArtJournale :)

Dziękuję też za wizytę i zakupy :*

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

ale cudnie podzieliłaś się klimatem tego spotkania!!!!
dziękuję:*

BETIK pisze...

Jak ja tu uwielbiam zaglądać!!!! Co prawda nie nadążam z komentowaniem każdej pracy bo tempo masz zawrotne, ale za to mogę się podelektować większą ilością :) Wpis rewelacja!! Te wycinane kwiatki z koronki to taka wisienka na torcie... Natomiast sukienka jest tak romantyczna... te rękawki...No śliczności!

cve pisze...

мне очень нравится! такой винтажный и нет в тоже время)

druga szesnaście pisze...

art journaling w świetnym wydaniu - są skrawki rzeczywistości i chwile ulotne zatrzymane.
aż sobie westchnęłam nostalgicznie. :)
i uwielbiam to zdjęcie, które wykorzystałaś. dobrze ilustruje wiele z moich "lubień"... ;)

Joanna Oborska pisze...

Ten wpis, to jest taki uporządkowany bałagan, który bardzo mi się podoba:)