z farbowanych koronek na pierwszy ogień poszedł kolor szary...mój ulubiony ostatnio...
powstała prawdziwa rzeźnicka zawieszka...oprócz tego, że kupiona w Starej Rzeźni, była to oryginalna, metalowa pochwa na noże rzeźnickie...teraz można w niej trzymać na przykład pędzle lub nożyczki...zawisła już w pewnej magicznej pracowni na strychu:)
buziaki:)*
Przepiękna! Ma cudowny klimat i te szarości-super!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i bardzo fajne wykonanie, zreszta jak zwykle.
OdpowiedzUsuńJest fenomenalna, zachwycam się kompozycją koronek i metalowych detali. Można dla niej stracić głowę :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna praca, Dorotko!
OdpowiedzUsuńNiesamowita praca!
OdpowiedzUsuńPiękna :)
Pozdrawiam serdecznie, Paulina
Jest niesamowita! No i tak dawno nie byłam w starej rzeźni...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej! Przepiękne!
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńJak Ty wynajdujesz takie rzeczy?
pozdrawiam
Ewa
Coś pięknego! Nie mogę się napatrzeć na Twoje prace. Są wprost zniewalające!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetna, Twoje prace są dla mnie bardzo inspirujące .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Liczy się pomysł i nic więcej nie trzeba, by stworzyć rzecz niepowtarzalną...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga z Różanej
Bardzo udana :) Dobrze, że masz fazę na szarości :)
OdpowiedzUsuń