moje pierwsze próby farbowania zakończone sukcesem...jestem bardzo zadowolona z uzyskanych odcieni...są delikatne, wypłukane i wszystkie można z sobą łączyć:
oliwkowo-szare
lila
niebieskawe
szare
mieszanie barwników:
a tak wyglądają wszystkie razem:
no to do roboty:)
buziaki:)
Cudna barwna kompozycja. Odważnie podeszłaś do tematu. No, ale potem piękne prace prezentujesz :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne skrawki! Gratuluję rezultatów, ja zawsze farbuje na zbyt mocne kolory.
OdpowiedzUsuńWow, all stunning and such gorgeous colours! Now I can't wait to see what you will do with them!...
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki, wszystko razem pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńpierwsze koty za płoty
Wspaniałe kolory uzyskałaś! Bardzo mi się podobają zarówno osobno, jak i razem. Czekam na efekty ich wykorzystania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przepiękne barwy, uwielbiam stare sprane pastele, a na koronkach to już bajecznie wygląda. Wyszło ci to niesamowicie i to za pierwszym podejściem!Ja się ostatnio zastanawiam nad pewnym doświadczeniem, czy gdyby ugotować tkaninę w pigmencie do farb, też by się utrzymało...potrzeba matką wynalazku, gdy brak różowego pigmentu do tkanin a do farb jest hehe.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń