jak to z moim szyciem było...:)

kolejny raz  usiłowałam się zaprzyjaźnić z moją maszyną...

przy tagach stanowczo odmawiała posłuszeństwa...tak plątała nici od spodu, 

że musiałam je podklejać dodatkową warstwą papieru, żeby obciachu nie było:)

przy płótnie trochę przestała się boczyć...może nie lubi papieru?:)

ale z kolei z transferem kolorowym nie poszło tak jak miało ...

 pańcia  za nic nie chciała się  utrwalić i stale papier na niej zostawał:(((

zmarnowałam trochę płótna i papieru transferowego...
do 5 razy sztuka i wyszło tak:)
grafiki oczywiście pochodzą z niezawodnego Graphics Fairy:)

czarno-białe transfery  poszły jak z płatka...

 i wszystkie :

poduszki zgłaszam do Brag Monday:)

a na szycie i darcie płótna dalej mam teraz fazę,
więc kolejny post też zapowiada się płócienny:))

dziękuję serdecznie za wszystkie życzenia Noworoczne:)))