uprzedzam, że dzisiaj tylko dla cierpliwych, bo będzie dużo:)
czwartek to był dla mnie niezwykły dzień:)
podczas mojej wizyty w Warszawie,
w miejscu niebywale klimatycznym
wybór miejsca nieprzypadkowy, ale o tym na końcu:)
spotkanie było między innymi okazją do dokonania naszej wymiany...
muzyczny temat - interpretowany dowolnie - zapodany przez Elizę,
forma mini booka - przeze mnie
oba booki zupełnie inne, oba bardzo osobiste...
mój zatytułowałam po prostu:
"chillout"
zawiera 6 piosenek tego gatunku...
jest letnim wspomnieniem cudnych, wakacyjnych wyjazdów,
z którymi kojarzą mi się poszczególne utwory...
ich wykaz zrobiłam na osobnym tagu,
do którego również dołączyłam płytkę z nagranymi utworami
w kolejności takiej, jakiej są umieszczone w albumie:)
album powstał w określonym miejscu i czasie...
gdyby powstawał w innym, może i wybór i temat byłby inny:)
Eliza natomiast wybrała jedną piosenkę do swojego booka,
którą od dawna chciała pokolażowac...
niezwykle osobistą...Kayah...
zobaczcie same,
bo słowa nie opiszą tego wzruszenia, które poczułam, kiedy go oglądałam po raz pierwszy:
Kochana!!!dziękuję Ci jeszcze raz za tę perełkę!!!:)))
na koniec obiecanych słów kilka o niezwykłym spotkaniu w niezwykłym miejscu:)
Eliza zaproponowała na spotkanie miejsce, w którym mogłabym go nabyć:)
jest takie cudne miejsce w stolicy...
połączenie księgarni i klubu... nazywa się:
polecam wszystkim!:))
przy kawie i herbacie, w klimatycznym wnętrzu, wokół regałów z książkami, a nawet pianina i huśtawki,
cieszyłyśmy się wspólną rozmową:))
nabyłam tam na koniec mojego upragnionego Moleskina, ale to nie wszystko...
Eliza zaprowadziła mnie do Traffic-a...
4 piętrowej księgarni, czynnej do późnych godzin wieczornych...normalnie raj...
gdzie nabyłam jeszcze 2 cudne notatniki...
każdy w innym rozmiarze...wszystkie z przeznaczeniem na Art Journale:)
z tego niezwykłego spotkania powstał już pierwszy wpis w jednym z nich:)
wieczór zakończyłyśmy w kawiarni "Między Słowami" na Chmielnej...
piłam tam jedną z najlepszych herbat smakowych w moim życiu!!...ich firmową:)
a cały wieczór spędziłam z jedną z najbardziej uroczych osób jakie znam:))
dziękuję Elizko...za wszystko...Ty wiesz:))):***
a wytrwałym za dobrnięcie do końca:))
nieziemsko tu u CIEBIE....
OdpowiedzUsuńniezwykłe to spotkanie być musiało
...
to rzeczywiście było niezwykłe popołudnie. i wieczór.
OdpowiedzUsuńważne dla mnie. z wielu powodów.
tak bardzo się cieszę, że moja mini książeczka jest właśnie u ciebie.
a wiesz, że ja ciągle nie mogę się nasycić twoimi chilloutowymi interpretacjami?
niezmiennie pełnam podziwu.
dziękuję...
Gurianko, jestem pod wielgachnym wrażeniem tego, co stworzyłyście... słów mi brakuje, oczy nacieszam cudownym widokiem...
OdpowiedzUsuńvisiting you from Eliza's 2:16 blog
OdpowiedzUsuńyou are both so talented !!!!
extra lovely that you got to meet!
oxo
I'm also coming to visit from Eliza's - both books are so lovely! It's so nice to meet a talented friend in person!
OdpowiedzUsuńEch zdolniachy!
OdpowiedzUsuńto musiało być niesamowite spotkanie! oba booki mają swój niepowtarzalny klimat. Oba wyglądają jak dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńprzyjemnością było obejrzenie i przeczytanie tego posta :) :) piękne prace!!!!
OdpowiedzUsuńo ja cię... zaczarowana dorożka, zaczarowany post, zaczarowana księgarnia... aż chciałoby się... zatopić w takim świecie... forever...
OdpowiedzUsuńwooooooooooooooooooooooooowwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww !!!
OdpowiedzUsuńWymiękłam!!! Boskie są!!! OBA!!! Ciągle powiększam i odkrywam nowe rzeczy!!! Nie umiem opisać słowami tego, co czuję!!! Wzruszyłam się :-)
OdpowiedzUsuńech ... każda z Was ma niezwykły talent; 2:16 do przekazywania głebokich treści w kilku zaledwie słowach w połączeniu z prostym obrazem, Ty do tworzenia pięknych i klimatycznych przedmiotów bez nadmiaru ozdób, środków i barw
OdpowiedzUsuńw sumie pasujecie do siebie :)