dwie zaległe sukienki projektu Dress Up:
majowa...nie mogła być inna : wspomnienie cudnego tygodnia w Toskani...stąd wiosenny, "reporterski" klimat...stokrotki toskańskie, specjalnie zasuszone z myślą o sukience)...na odwrocie mapa z zaznaczonymi miejscami, które widzieliśmy:)
nie jestem z niej zadowolona, bo nie udało mi się uzyskać efektu jaki sobie zaplanowałam...ale Toskania czeka na nas również we wrześniu...może jesienna wyjdzie lepsza:)
The dress form the month of May... It couldn't be an another one... a flash-back of a beautiful week in Italy in the spring... genuine Tuscany daisies... in the back a map with places we have visited :) I'm not really satisfied with this one, I didn't achieved the effect I wanted to, but we plan to visit Tuscaby in September again... maybe the new, autumn dress will be better :)
The dress form the month of May... It couldn't be an another one... a flash-back of a beautiful week in Italy in the spring... genuine Tuscany daisies... in the back a map with places we have visited :) I'm not really satisfied with this one, I didn't achieved the effect I wanted to, but we plan to visit Tuscaby in September again... maybe the new, autumn dress will be better :)
tu w powiększeniu nasze zdjęcie...w kieliszku...w wersji oryginalnej, kolorowej...z tego fotomontażu jestem zadowolona:))
czerwcowa...to wynik fascynacji Mixed Media...użyłam gazy, koronek, kartki z książki, wstążki, cekinów, pebble naklejonego na metalowe wieszadełko, agrafki i trybików holtzowych, narożniczka metalowego przy dekolcie, pasty strukturalnej, tuszy distress,
Liquid Embossing Glass Finished i Cracle Accent...tylko crackle kolejny raz nie pękło (w trybiku)...więc wkleiłam w środek ozdóbkę:)
czy ktoś ma może jakieś doświadczenie w "nie pękaniu"??:))
the dress of the month of June... my fascination of Mixed Media... I used gauze, lace, ribbon, sequins, pebble, pin and some things of Tim Holtz, gel medium, distress ink, Liquid Embossing Glass Finished and Cracle Accent but it didn't crack! Does someone know the reason maybe?
i razem z czerwcową:
dziękuję za wytrwałość i każdy pozostawiony ślad po sobie:))
czy ktoś ma może jakieś doświadczenie w "nie pękaniu"??:))
the dress of the month of June... my fascination of Mixed Media... I used gauze, lace, ribbon, sequins, pebble, pin and some things of Tim Holtz, gel medium, distress ink, Liquid Embossing Glass Finished and Cracle Accent but it didn't crack! Does someone know the reason maybe?
i razem z czerwcową:
dziękuję za wytrwałość i każdy pozostawiony ślad po sobie:))
какие же они невероятные и неповторимые! я в восторге! best!
OdpowiedzUsuńcudne:)
OdpowiedzUsuńpięknie szyjesz te kiecki:)
Normalnie dostać się do tej szafy żeby pomacać te dzieła... Cudne, cudne sukienki. podobają mi się obie, bo każda inna. Pierwsza taka delikatna i te stokrotki...no bomba! Druga... koronki, trybiki i ten starociowy klimacik, który uwielbiam... Piękna!
OdpowiedzUsuń...mnie crackle nie pęka jak położę za grubą warstwę. Nie wiem jak jest u Ciebie. Pozdrawiam:)
Same cudeńka w tej szafie! Przepiękne suknie, gustowne i dopieszczone. Mixmediowa jest moją ulubioną kreacją :)
OdpowiedzUsuńkażda inna, ale wszystkie przepiękne! chciałabym je kiedyś na żywo zobaczyć ;) czrwcowa jest bajeczna! nie wspomnę już o zabawie ze zdjęciami... dla mnie jesteś mistrzynią! za każdym razem podziwiam!
OdpowiedzUsuńi to zdjęcie w kieliszku...
rewelacyjnie... naprawdę...
Są wspaniałe. Bardzo bym chciała zajrzeć do tej szafy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wkrótce się spotkamy. Jestem bardzo ciekawa toskańskich opowieści. Choć skoro się wybierasz jesienią, to chyba jesteś, jak ja, zachwycona tym miejscem.
lubię to, że twoje sukienki opowiadają historie.
OdpowiedzUsuńjak zawsze wysmakowane.
rewelacyjne sukienki, patrzę i podziwiam, ach te szczegóły! :)
OdpowiedzUsuńAle piękne !!!
OdpowiedzUsuńNie potrafię wybrać - każda jest niepowtarzalna i ma w sobie tyle uroku ....
Masz wspaniałe pomysły !!!!
ślicznie wyszły! swietny pomysł ze stokrotkami:))
OdpowiedzUsuńi ten paseczek w czerwcowej bombowy!
jestem pod niesamowitym wrażeniem sukienek i tego jak potrafisz na tak małej powierzchni "upchać" to wszystko... super!
OdpowiedzUsuńYour dresses are lovely, so creative, with so many wonderful, unique details! I adore your blog too!
OdpowiedzUsuńBeautiful dresses! I love your May one, so special with memories of your trip to Tuscany. Your June dress is great too - I love the combination of metal gears with the lace. Maybe the Crackle Accent wasn't thick enough? It still gives another dimension anyway.
OdpowiedzUsuńskromna szafeczka, kryje klejnoty i niespodzianki,
OdpowiedzUsuńte sukienki w ręce dostać i godzinami mozna podziwiać:)
Your dresses are stunning ... each one so special in every detail!
OdpowiedzUsuńThe pressed daisies and photos are wonderful ... how could a girl decide which dress to wear first :)
oxo
Boskie kiece! Chyba najładniejsze, jakie widziałam :) Dopracowane, pełne drobiazgów przyciągających oko, a jednak nie przeładowane.
OdpowiedzUsuńMi crackle też nie pęka na metalu i na szkle, może to wina "stałego" podłoża? Bo papier jednak inaczej "pracuje".
Wspaniałe sukienki!!! Bardzo ładne i oryginalne! Podziwiam!!!:)))
OdpowiedzUsuńnastrojowe te sukienki a czerwcowa jak dla Ironlady, szafa pełna niespodzianek
OdpowiedzUsuńI love that you did a travel dress....What a great idea and it is so cute too...
OdpowiedzUsuńI also really like how you did the bodice of the second one...
oh wow , i love the travel one tooo.....put another coat on crackle on, really thick and see what it does....
OdpowiedzUsuń