co nie znaczy, że nie bywam...
wręcz przeciwnie...to już tradycyjna celebracja drugiej soboty miesiąca)
najpierw wpadły mi w ręce stolarskie ściski...od razu widziałam je z nawiniętymi koronkami...
(cudna szklana piersiówka i ceramiczny pojemnik, to też rzeźnickie nabytki)
jak widać, jak wymyśliłam, tak zrobiłam...
po przyjściu domu całe popołudnie spędziłam na porządkowaniu koronek...
współczesne koronki zwisają na starym wieszaku
(pomysł podpatrzony u Cynki:))
a te stare, jeszcze po babci nareszcie godnie się prezentują nawinięte :)
ale wracając do Starej Rzeźni...
nie mogłam przejść obojętnie obok tego maleństwa:
to mały, zaledwie 10 centymetrowy, kieszonkowy aparat Kodaka...
a w tle cuuuudna kaseta bankowa na stare marki z metalowymi miarkami:)
jeśli już mowa o aparatach...moja perełka w kolekcji....
wymarzony drewniany aparat ze statywem:
nie miałam szczęścia tym razem do zdjęć...
z wyjątkiem tego...w mega rozmiarze:
i kilka drobiazgów do wykorzystania w pracach:
to była jak zwykle, niezwykła rzeźnicka sobota:)))
miłego wieczoru:)))
Toż to prawdziwy raj dla oczu w dzisiejszym poście....
OdpowiedzUsuńNa widok tych koronek głowa mnie rozbolała. Zazdroszczę
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja :) nie tylko koronek ten aparat mnie zaczarował
OdpowiedzUsuńprzepiękny kącik z koronkami :) no a pozostałe zdobycze... pozazdrościć :) zwłaszcza tych kolekcjonerskich aparatów :)
OdpowiedzUsuńale PIĘKNIE!!!!
OdpowiedzUsuńtylko buuu, bo beze mnie :(
Same cudowne, przepiękne i niezwykle wyfocone skarby. Ściskam Cię ciepło kochana!
OdpowiedzUsuńgdybym zobaczyła takie zdjęcia w gazecie, natychmiast bym je wycięła! :)
OdpowiedzUsuńCuda, cuda, cuda:)
OdpowiedzUsuńpomysł na wieszak z koronkami, zaraz ukradnę, bo moje jakieś takie poupychane...aż wstyd...
bardzo mi się spodobała ta kasetka na pieniążki...
czekam na rozwinięcie pomysłów na małe co nieco, które znalazłaś:)
Pozdrawiam:)
Fantastyczne skarby!
OdpowiedzUsuńCuda dla oka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Stara Rzeznie:)))Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń