w sobotnim klimacie...
wszak była to druga sobota miesiąca,
więc przed południem comiesięczny targ staroci w Starej Rzeźni...
oj, byłam spragniona, bo dwa miesiące nie byłam...
wybaczcie, na tym zimnie aparatu nie wyciągnęłam , więc tylko fotki zdobyczne...
niesamowite metalowe literki i cyferki
różności szklane...drewniane....metalowe...papierowe:
niezwykłej urody stare okładki
i kolejne nożyczki...takich jeszcze nie mam:)
i kolejne nożyczki...takich jeszcze nie mam:)
trochę blaszek....kilka fotografii...
trochę staroci i jestem szczęśliwa jak dziecko:)
buziaki:)
ale skarby wygrzebałaś! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBoskie! Zabierzcie mnie ze sobą proszę :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe skarby!!! Cudowne:)
OdpowiedzUsuńsame skarby :)
OdpowiedzUsuńno, nie ja nie mogę, siedzę przed monitorem i się ślinię! oficjalnie się wpraszam na Wasze polowania wiosną!
OdpowiedzUsuńAle zatęskniłam za starociami,Twoje łupy są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńRzeźnia to jest to! Gratuluję łowów!
OdpowiedzUsuńjakie skarby! brzydko zazdrościć,ale zazdroszczę obłędnie i niczym Gollum ślinie się na te skarby :p
OdpowiedzUsuńjej, cudne zdobycze, ja jestem złodniała ramek, szukam u mnie i nie ma :((((
OdpowiedzUsuńJestem szczęśliwa razem z Tobą, a w moich oczach nieustający zachwyt :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne skarby!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO_O aaaaaaa! o rany Gurianko, me serce nie wytrzyma! co za skarby!
OdpowiedzUsuń